Prawda jest taka, że nie chcąc się zapychać śmieciowym jedzeniem trzeba poświęcić chwilę na planowanie. Planowanie zarówno posiłków jaki i samych zakupów. Na fit blogach można znaleźć przeróżne formularze ułatwiające sporządzenie listy zakupów. Też swego czasu taką mieliśmy, problem niestety pojawiał się wtedy, gdy zapominaliśmy jej zabrać na zakupy.
Ponadto dziwnym trafem będąc w sklepie zawsze przypominało nam się, że jeszcze coś potrzebujemy, bo z całą pewnością się skończyło (przyjeżdżamy do domu, a tam pełne opakowanie). Ogólnie przecież - je się oczami, więc tak pięknie wyglądający bakłażan na pewno się przyda...
W ubiegłym tygodniu postanowiliśmy podejść do zakupów nieco inaczej. Od jakiegoś czasu Tesco oferuje opcję e-zakupy (niestety na razie tylko w wybranych lokalizacjach). Do nas nie dowożą, ale na szczęście mamy na tyle blisko, że i tak tam jeździmy na zakupy. Kiedy więc pojawiła się możliwość odbioru osobistego - doszliśmy do wniosku - musimy wypróbować!
Jak powiedzieliśmy tak zrobiliśmy - wszystkie produkty znaleźliśmy w bardzo prostej i łatwej w obsłudze wyszukiwarce. Dodatkowy plus za to, że można sortować po cenie (brakuje mi tylko sortowania po cenie jednostkowej za np. kilogram). Zrobienie zakupów zajęło nam tydzień. CO? Ano tak - cały tydzień jak tylko nam się przypomniało, że czegoś brakuje lub coś się skończyło - wrzucaliśmy do koszyka. Ostatniego dnia wybraliśmy termin odbioru i na drugi dzień w 10 minut byliśmy po zakupach. A zaoszczędzony czas i energie spożytkowaliśmy na siłowni :)
Dla wszystkich, którzy nie mają takiej opcji pod ręką - myślę, że sama wyszukiwarka produktów może być dużym plusem. Można bowiem przygotować listę, a następnie ją wydrukować lub przeglądając kategorie spisać to czego nam brakuje.
Mam nadzieję, że niedługo inne sklepy również wprowadzą podobne usługi.
W ubiegłym tygodniu postanowiliśmy podejść do zakupów nieco inaczej. Od jakiegoś czasu Tesco oferuje opcję e-zakupy (niestety na razie tylko w wybranych lokalizacjach). Do nas nie dowożą, ale na szczęście mamy na tyle blisko, że i tak tam jeździmy na zakupy. Kiedy więc pojawiła się możliwość odbioru osobistego - doszliśmy do wniosku - musimy wypróbować!
Jak powiedzieliśmy tak zrobiliśmy - wszystkie produkty znaleźliśmy w bardzo prostej i łatwej w obsłudze wyszukiwarce. Dodatkowy plus za to, że można sortować po cenie (brakuje mi tylko sortowania po cenie jednostkowej za np. kilogram). Zrobienie zakupów zajęło nam tydzień. CO? Ano tak - cały tydzień jak tylko nam się przypomniało, że czegoś brakuje lub coś się skończyło - wrzucaliśmy do koszyka. Ostatniego dnia wybraliśmy termin odbioru i na drugi dzień w 10 minut byliśmy po zakupach. A zaoszczędzony czas i energie spożytkowaliśmy na siłowni :)
Dla wszystkich, którzy nie mają takiej opcji pod ręką - myślę, że sama wyszukiwarka produktów może być dużym plusem. Można bowiem przygotować listę, a następnie ją wydrukować lub przeglądając kategorie spisać to czego nam brakuje.
Mam nadzieję, że niedługo inne sklepy również wprowadzą podobne usługi.
U nas takiej możliwości nie ma, ale za to na zakupy z mamą, staramy się robić listę,żeby nie brać niepotrzebnych produktów :)
OdpowiedzUsuńFajna opcja, ale zawsze robię listę zakupów a sklepy mam oddalone o ok kilometr ;)
OdpowiedzUsuń