Oboje lubimy gotować, ale nie lubimy jeśli to gotowanie zajmuje nam cały dzień. Dlatego też potrawy, które tu wrzucamy zazwyczaj da się zrobić w niecałe pół godziny. Zawsze tak gotowaliśmy - różnica jest taka, że kiedyś robiliśmy gotowe dania, bo wydawało nam się, że tylko takie są szybkie. Były więc mrożone frytki albo pizza - kto jej nie lubi. Teraz kiedy idziemy do sklepu i kupujemy ryby, nabiał i warzywa zastanawiamy się jak połączyć smaki, żeby było smacznie, szybko i efektownie. I rzeczywiście tak nam wychodzi.
W czwartek w sklepie rybnym znaleźliśmy fantastyczną makrelę. Więc stwierdziliśmy, że zrobimy pastę rybną, którą polecamy i wam.
Potrzebujemy
- świeża, wędzona makrela,
- chudy biały ser,
- ogórki konserwowe (mogą być kiszone),
- cebula,
- szczypiorek,
- odrobina oliwy,
- sól, pieprz.
Sposób przygotowania
Makrelę obieramy i rozdrabniamy widelcem, dodajemy do niej rozdrobniony biały ser. Cebulę i ogórki kroimy w kostkę i dodajemy do sera i makreli. Przyprawiamy do smaku. Jeśli pasta wydaje nam się za sucha - możemy dodać odrobinę oliwy. Pastę posypujemy szczypiorkiem.
Pasta jest doskonała na kanapki, ale ponieważ aktualnie ograniczyliśmy spożywanie pieczywa, więc w naszym przypadku potraktowaliśmy pastę jak sałatkę. Zapakowaliśmy porcję do pudełeczek i zabraliśmy ze sobą do pracy.
Smacznego :)
fajny pomysł na makrelę :)
OdpowiedzUsuńMakrelka, pychota!
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy: http://stokrotkaikrokus.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger-award.html
Zostałaś nominowana!
Pozdrawiam,
http://stokrotkaikrokus.blogspot.com
uwielbiam wszelkiego rodzaju smarowidła do chleba :)
OdpowiedzUsuń