Jako, że idzie nam nie najgorzej postanowiliśmy (na razie nieśmiało) postawić sobie pierwsze cele. Do tej pory wiedzieliśmy, że coś musimy zrobić - teraz wiemy co.
Ja założyłam sobie, że do ślubu będę ważyć 56 kg, a mój Narzeczony 89 kg. Oznacza to, że średnio powinnam chudnąć ok. 2 kg miesięcznie (dla porównania w styczniu schudłam ponad 4, więc chyba jest to do zrobienia). N. natomiast ma do zrzucenia ok. 1,5 kg/miesiąc. I znowu ma łatwiej... Nie dość, że mu lepiej idzie...
Dopiero teraz widać ile pracy jeszcze przed nami, ale damy radę! Trzymajcie za nas kciuki!
Zazdroszczę Wam tego, że odchudzacie razem, a co za tym idzie - wspieracie.
OdpowiedzUsuńNo i gotowanie dietetycznych potraw dla 1 osoby jest bardzo upierdliwe ;)
No do tej pory jakoś nie umieliśmy się za to zabrać razem i dlatego efektów nie mieliśmy żadnych. Dlatego teraz postanowiliśmy wspólnie zmienić nasze nawyki. I rzeczywiście jest znacznie łatwiej :)
Usuńcały czas trzymam za Was i za siebie kciuki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki - to wsparcie jest dla nas bardzo ważne. My też trzymamy kciuki za Ciebie - więc na pewno będzie dobrze :)
Usuń