Tak naprawdę mamy wrażenie, że minęło znacznie więcej czasu, tym bardziej, że z efektów jesteśmy bardzo zadowoleni. Mimo, że poprzedni tydzień spędziliśmy mało aktywnie, to jednak staraliśmy się zachować dietę i dzięki temu dzisiaj też możemy się pochwalić całkiem niezłymi osiągnięciami:
M.: 95,4 kg
Ż.: 65 kg (ot tak równiutko)
Przy okazji pierwszy raz od początku naszej diety pojechałam na zakupy, bo powoli spodnie zaczynają ze mnie spadać. Kupiłam więc nowe i oto jak między nimi jest różnica!!!
Tak sobie myślę, że chyba jest całkiem nieźle :)
jest bardzo dobrze! oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPatrzenie na taką różnicę między ubraniami to sama radość :) Też tak sobie lubię porównywać, to duża motywacja do dalszego odchudzania.
OdpowiedzUsuńRewelacja :))
OdpowiedzUsuńkiedy ja schudłam i szłam do sklepu w poszukiwaniu mniejszych ubrań, to było wspaniałe uczucie:)
OdpowiedzUsuń