Jak już pewnie niektórzy zauważyli - uwielbiam zupy krem i robię je ze wszystkich możliwych warzyw. Wczoraj trafiło na kalafiora (bo akurat był w domu). Sama muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak fantastycznego efektu.
Składniki:
- kalafior (średniej wielkości),
- litr bulionu warzywnego (ja niestety robię z kostki, ale może uda mi się kiedyś zastąpić go naturalnym wywarem z warzyw),
- pieprz (ewentualnie jeśli ktoś potrzebuje - sól),
- natka pietruszki.
Kalafiora dzielimy na różyczki, "nóżkę" obieramy i wszystko wrzucamy do bulionu. Po około 15 - 20 wyciągamy głąb i kroimy w kostkę. Resztę gotujemy do miękkości (co najmniej pół godziny). Różyczki wraz z bulionem miksujemy na gładką masę. Przyprawiamy do smaku pieprzem i pietruszką. Podajemy z pokrojonym w kostkę głąbem.
Jeśli podamy zupę lekko przestudzoną - okaże się fantastycznym obiadem na panujące upały.
Jeśli podamy zupę lekko przestudzoną - okaże się fantastycznym obiadem na panujące upały.
Smacznego!
zupy krem to jest to! I super smak i sycące i jeszcze mega proste! :)
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś program Bosackiej Wiem Co Jem o wyższości zupy nad drugim daniem ze szklanka wody. Robiła test na żołnierzach i rzeczywiście wyszło, że zupa syci bardziej i na dłużej. Dlatego zamiast zjeść kalafior, czy brokuł wolę z nich zrobić zupy :)
Usuń